Powszechnie uznajemy wolność słowa za konieczny warunek demokratycznego państwa i społeczeństwa obywatelskiego. Często wolność słowa okazuje się jednak przyzwoleniem na mówienie wszystkiego, w tym również na tak zwaną mowę nienawiści. W naszym stosunku do wolności słowa znajdujemy się w nieustannym wewnętrznym klinczu między Scyllą cenzury a Charybdą inwektywy i obrazy. Czym zatem jest wolność słowa? Czy jest ona w ogóle możliwa? Jak rozumieć tę wolność? I za co należy ją cenić?